Słowo   Boże

 

XXVII Niedziela Zwykła

Rdz 2,18-24 Ps 128 • Hbr 2,9-11 • Mk 10, 2-16

 

Jezus, przywracając pierwotną nierozerwalność małżeństwa, ukazuje zamysł Boży: „stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swą żoną” (Mk 10,6–8; por. Rdz 2,24). On sam jest tym mężem, nowym Adamem, który opuszcza mieszkanie Ojca, by złączyć się z nami. I jak z Adama podczas snu wydobyta została Ewa, tak przez śmierć Chrystusa rodzi się Kościół. W ten sposób spełnia się największa obietnica Boga: „będą oboje jednym ciałem” (Mk 10,8). Tak poznajemy, że jedność małżonków jest znakiem komunii Boga i człowieka.

Dzisiaj, kiedy Kościół coraz częściej stwierdza nieważność małżeństwa, należy się zapytać, co jest tego powodem. Co jest powodem tego, że tak skutecznie niweczymy łaskę Chrystusową? Jakkolwiek udzielić można wielu odpowiedzi i wskazać wiele przyczyn, osobiście coraz częściej skłaniam się ku jednej, która brzmi: nieczystość.

Święty Paweł, kiedy mówi o nieczystości (gr. porneia – od tego słowa pochodzi „pornografia”), przeciwstawia jej opanowanie (gr. enkrateia), owoc Ducha (por. Ga 5,22). Jednym z wymiarów czystości, tym, co ma ona uczynić z nami, jest opanowanie. Czystość ma nam dać wolność. Ma sprawić, że będziemy posiadali siebie, panowali nad sobą. Czystość ma uczynić nasze serce zdolnym do tego, abyśmy je mogli następnie komuś ofiarować, co jest istotą miłości: żyć dla kogoś. Nie można dać komuś tego, czego się nie ma. Z kolei życie w nieczystości (masturbacja, pornografia, seks przedmałżeński, prostytucja) czyni nas po prostu niezdolnymi do wejścia w trwałą relację.

„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5,8). Obietnicą tego błogosławieństwa jest widzenie siebie, drugiego człowieka, całego stworzonego świata – jako przenikniętego Bożym tchnieniem. Nadzieja Hioba: „w moim ciele będę widział Boga” (Hi 19,26) spełnia się dzięki temu błogosławieństwu Jezusa. Dzisiaj, być może jak nigdy jeszcze w historii, chrześcijanie wezwani są do złożenia świadectwa takiego patrzenia na świat. Prośmy więc Pana, aby odnowił w nas tęsknotę za życiem niewinnym, aby wzbudził w nas wiarę w Tego, który „wielu synów do chwały doprowadza” (Hbr 2,10).